środa, 2 października 2013

Nadrabiam zaległości

Dzisiejszy dzień pod względem scrapowym jest pełen porażek... Zaczęło się od tego, że chciałam zbindować mój motyli wędrujący album. Album był przygotowywany pod "książeczkę". Ale to nic, że robiłam to pierwszy raz i po zbindowaniu wyszło, że okładka jest za krótka.. Odłożyłam go na bok, ale jutro będę musiała zbindować go zwyczajnie... Eh..

Po drugie próbowałam obkleić mały segregator.... klapa jeszcze większa.. Bo to już ciężko naprawić.. Tzn mogę to wszystko oderwać bo okładka była śliska, ale co z tego jak nie wiem jak ten temat ugryźć by było dobrze?

Teraz coś pozytywnego :). W październiku planuję na blogu trochę nowości i przeorganizowania. Ale o wszystkim poinformuje Was w osobnym poście :), więc bądźcie czujni!

Zanim jednak to nastąpi pokaże Wam ostatnie zaległe prace z biżuterii. Robione oczywiście przed wakacjami, ale do publikacji jakoś się nie zebrało :).

Trzy bransoletki dla trzech kobiet u mnie w domu, mamy, siostry i mnie ;)..


I wisiorek na zamówienie, na wzór tego wisiorka w czekoladowej kolekcji :).


3 komentarze:

  1. nie martw się, czasem są takie dni, że człowiek za co się nie weźmie to popsuje :D
    a bransoletki świetne, uwielbiam takie zawieszkowe sznureczki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne bransoletki i wisiorek. Mam nadzieję,z e wszytko udało się naprawić i już niczym się nie martwisz. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie się podobają tak wszystkie razem :) Tą od Ciebie właśnie mam na sobie :))

    OdpowiedzUsuń